Mnich, Tadeusz Bartoś

Mnich
Autor: Tadeusz Bartoś
Wydawnictwo: Marginesy, 2019
Liczba stron: 141

Może ta króciutka powieść (?) miała jakiś potencjał. Może i autor ma jakieś zadatki na całkiem dobrego pisarza. Ale... no właśnie, „ale”... W trakcie czytania ciągle miałam jakieś „ale". Czy teen utwór, opisywany jako powieść, rzeczywiście jest powieścią? Dla mnie był to bliżej nieokreślony misz-masz: trochę powieści, trochę felietonu i traktatu filozoficznego. Ok, ja rozumiem, że można mieszać gatunki, ale tu ten zabieg kompletnie nie wypalił.

W „Mnichu" głównym bohaterem jest Jan, który wspomina lata spędzone w zakonie. Wstąpił do niego jako młody (chciałoby się dodać – i naiwny) chłopak i zderzył się z zepsuciem innych zakonników i zasadami, które określa jako podobne do tych panujących w sektach. Po latach przebywania w zakonie, sam nie wie do końca kim jest i jak się odnaleźć w świecie poza murami klasztoru.

Zamysł ciekawy, krytyka organizacji kościelnych też na czasie, ale to nie są jak dla mnie wystarczające powody, żeby wydać tę powieść. Nie dość, że jest mieszaniną często kompletnie nie przystających do siebie fragmentów prozy, to do tego jest bardzo nierówna. Odbieram Mnicha trochę jak notatki do powieści, zbiór pomysłów na chybił trafił wrzuconych w jeden plik. Zastanawiam się, gdzie w pracy wydawniczej zagubił się redaktor? Bo jak wspominałam, te fragmenty prozy rzeczywiście mają potencjał, ale jednocześnie braki w kompozycji i nierówność utworu całkowicie pogrążają tę, cóż, powieść.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sztokholm. Miasto, które tętni ciszą, Katarzyna Tubylewicz

Powroty

Skok w króliczą norę, Adrianna Michałowska, Izabela Szolc